“Gdy rozmyślasz o życiu musisz pamiętać o dwóch rzeczach: żadna ilość poczucia winy nie naprawi błędów przeszłości i żadna ilość nerwów nie jest w stanie zmienić przyszłości.”
“Pozwoliłem jej odejść, ponieważ wiedziałem, że stać ją na kogoś lepszego, a teraz, kiedy jej nie ma, zastanawiam się, czy nie trzeba było samemu stać się kimś lepszym.”
“Są dwa etapy znajomości: tworzenie historii i wspomnienia. Kiedy kogoś długo nie widzisz, możecie tylko wspominać to, co było dawniej. Nie macie już wspólnej historii, a rzeczy do opowiadania jest tyle, że na pytanie: "Co nowego?"możesz odpowiedzieć tylko: "Nic nowego".”
“Czy z reguły na coś czekasz? Jak wielką część życia spędzasz na czekaniu? Istnieje czekanie krótkofalowe: w kolejce na poczcie, w ulicznym korku, na lotnisku, na umówione spotkanie, na koniec pracy, itp. Z czekaniem długofalowym mamy do czynienia gdy ktoś czeka, aż zacznie się urlop, aż dostanie lepszą posadę, dzieci dorosną, aż wejdzie z kimś w naprawdę istotny związek, odniesie sukces, zarobi pieniądze, zostanie ważną osobistością, osiągnie oświecenie. Niektórzy ludzie przez całe życie czekają kiedy zaczną żyć. Czekanie to stan umysłu polegający na tym, że pragniesz przyszłości odtrącając teraźniejszość.”
“Już nie będzie pierwszych randek.
Już nie będzie tego uczucia, kiedy po raz pierwszy ściągasz z niej stanik, ona ma dwadzieścia lat i pachnie bzem.
Nie będziesz już na studiach.
Nie będziesz już pił do rana z przyjaciółmi, budując więzi, które są w stanie przetrwać dekady.
Nie będziesz krzyczał do niej pełnym głosem "kocham cię" i nie będziesz
już widział pełnego oddania uśmiechu kobiety. Bez śladu cynizmu.
Nie zobaczysz już nigdy światła w jej oczach na twój widok, kiedy masz
swoje usta trzy centymetry od jej i trzymasz jej twarz w dłoniach.
Nie pójdziesz już nigdy do pierwszej pracy. Bo masz ich za sobą już kilka.
Tak jak w piosence Świetlików. Nie będzie już takiej wiosny, nie będzie takiego lata, a wódka nie będzie tak zimna i pożywna.”
“Było już późno, a późna pora od zawsze sprzyjała pochopnym decyzjom. Nocne godziny przynosiły upragnioną ciszę , jakaś czystość myśli i klarowność wniosków, które z porannym blaskiem niekoniecznie już wydawały się rozsądne. Jednak tak już było. Przecież to w nocnych rozmowach wyjawiamy tajemnice, których nie zdradzilibyśmy za dnia. To w nocy rozprawiamy o problemach, które o poranku mają zbyt osobiste oblicze, by chcieć je przed kimkolwiek odkryć.”